Drodzy Graficy, Artyści, Przyjaciele
Odejście Profesora Witolda Skulicza jest dla nas wszystkich dotkliwą i bolesną stratą. Dziękujemy, że byliście z nami w tych najtrudniejszych dniach. Dziękujemy również za przesłane kondolencje, przepiękne listy i wspomnienia. Mamy nadzieję, że będziecie nas wspierać w dalszych działaniach, a Triennale Grafiki – wielkie dzieło Profesora będzie trwało i szczęśliwie rozwijało się dalej.
Zarząd i Pracownicy SMTG
Dear Artists and Friends,Passing away of Professor Skulicz is for all of us a painful loss. Thank you that you were with us in these hard days. Thank you also for all the condolences, beautiful letters and memoirs. We hope that you will support us in out further activities and that Print Triennial – the great work by Professor Skulicz will last and will develop further.
SMTG Board and Office
prof. Witold Skulicz (1926 – 2009) Urodził się w lutym 1926 roku w Krakowie. Edukację podstawową odebrał w Katowicach, zaś wojna zastała go we Lwowie, gdzie był uczniem gimnazjum i Szkoły Sztuk Plastycznych. Po wojnie wrócił do Krakowa, gdzie kontynuował edukcję w gimnazjum i liceum im. H. Sienkiewicza. Ukończył malarstwo na krakowskiej ASP, kontynuował jednak swoje poszukiwania twórcze w obszarze grafiki na Wydziale Grafiki krakowskiej ASP, gdzie w 1954 roku obronił dyplom z wyróżnieniem, wiążąc się z tą dziedziną sztuki już na stałe. Przez wiele lat pracował jako wykładowca na Wydziale Grafiki w ASP Krakowie, ucząc zarówno tajników grafiki warsztatowej, jak i trudnej sztuki projektowania graficznego. Jednocześnie bardzo intensywnie działał na polu propagowania i promocji sztuki, przede wszystkim jako członek krakowskiego oddziału ZPAP.
W 1960 roku z jego inicjatywy powstało początkowo Ogólnopolskie, a następnie Międzynarodowe Biennale Grafiki w Krakowie, które w rzeczywistości okresu transformacji przekształciło się w Triennale. Pełnił w jego ramach szereg funkcji: Przewodniczącego, Sekretarza Generalnego, Komisarza Generalnego, wreszcie Prezesa Stowarzyszenia Międzynarodowe Triennale Grafiki i Dyrektora Biura SMTG. W 1991 roku powołał do życia Stowarzyszenie Międzynarodowe Triennale Grafiki w Krakowie, które jest głównym organizatorem krakowskiego Triennale i szeregu wystaw towarzyszących temu wydarzeniu zarówno w roku kolejnych edycji Triennale, jak i pomiędzy tymi okresami. Od 1980 roku przez dwie kadencje pełnił funkcję Dziekana Wydziału Grafiki krakowskiej ASP, a następnie od 1987 funkcję Kierownika Katedry Grafiki Projektowej tej uczelni. Wychował szereg pokoleń grafików, nieustannie promował polska grafikę poza granicami kraju, organizując wystawy, które gościły w najważniejszych muzeach i centrach artystycznych świata. Jednocześnie – dzięki Międzynarodowemu Biennale i Triennale Grafiki – stwarzał mieszkańcom Krakowa i całej Polski niepowtarzalną okazję do obcowania z najważniejszymi osiągnięciami i najnowszymi trendami w sztuce współczesnej.
Na krakowskim Triennale gościły takie sławy jak Robert Rauschenberg czy Joseph Kossuth, można było oglądać wielkie dzieła pop-artu, op-artu, minimalizmu, konceptualizmu, a wraz z nadejściem epoki cyfrowej i ataku nowych mediów pośród prezentowanych prac znalazły się wydruki cyfrowe i prace interaktywne. Profesor rozwijał niezwykle intensywną działalność promocyjną, zarówno w świecie rzeczywistym – poprzez programy takie jak Polskie Orły (cykl wystaw młodych polskich grafików prezentowany na całym świecie) – jak i wirtualnym w postaci Icon Daty (największej internetowej bazy poświęconej twórczości graficznej) czy programu Najlepszy Dyplom, w ramach którego
rokrocznie prezentują się najlepsi ansolwenci Wydziałów Grafiki polskich uczelni artystycznych. Dzięki Profesorowi polska grafika zagościła na wielkich światowych salonach artystycznych, a najwspanialsi artyści ze świata przybywali do Krakowa, aby w stolicy polskiej kultury prezentować swoje najnowsze dzieła. Jednocześnie całymi latami Profesor budował międzynarodową sieć współpracy pomiędzy instytucjami artystycznymi
i wydarzeniami graficznymi, która zaowocowała utworzeniem European Print Network z dwoma partnerami z Wiednia i Oldenburga, do których w ostatnim roku dołączyła hiszpańska Cuenca.
Profesor był autorem niezliczonej ilości tekstów poświęconych poszczególnym artystom oraz rozmaitym tendencjom we współczesnej grafice. Z olbrzymim wyczuciem
i pasją komentował nowości artystyczne, pointował trendy i analizował tendencje.
Jako twórca prezentował swoje prace na ponad stu indywidualnych i zbiorowych wystawach w kraju i na całym świecie, jednocześnie był organizatorem, pomysłodawcą
i kuratorem kilkuset wystaw krajowych i międzynarodowych. Jego grafiki znalazły się m.in. w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Szczecinie, a także Pratt Center w Nowym Jorku, Kunsthalle w Bremen, Biblioteki Miejskiej w Oslo, Muzeum im. Allende w Hawanie. Wielokrotnie wchodził w skład zespołów jurorskich najważniejszych krajowych i międzynarodowych konkursów graficznych.
Za zasługi na polu promowania sztuki i organizowania życia artystycznego został wieloktornie odznaczony, m.in. Złotym Krzyżem Zasługi, Krzyżem Kawalerskim Orderu Polonia Restituta, Nagrodą Ministra Kultury i Sztuki I-ego Stopnia, Nagrodą Rektora ASP
w Krakowie, Medalem Jubileuszowym ZPAP, Złotą Odznaką ZPAP, Nagrodą Miasta Krakowa i Złotą Odznaką Miasta Krakowa za upowszechnianie sztuki.
Profesor Witold Skulicz był entuzjastą sztuki, wielkim znawcą grafiki i niestrudzonym jej promotorem, nauczycielem i przyjacielem kilku pokoleń artystów, tryskającym pomysłami człowiekiem o umyśle otwartym na nowe koncepcje i eksperymenty twórcze. Wraz z jego odejściem nie tylko krakowski i polski, ale także międzynarodowy świat sztuki poniósł wielką stratę.
Profesor Witold Skulicz
Medale i odznaczenia (chronologicznie)
1. Złoty Krzyż Zasługi, 1969
2. Nagroda Miasta Krakowa na rok 1970 w Dziedzinie Upowszechniania Kultury
3. Złota Odznaka „Za Pracę Społeczną Dla Miasta Krakowa”, 1971
4. Krzyż Kawalerski Orderu Polonia Restituta, 1974
5. Nagroda Ministra Kultury i Sztuki Indywidualna I i II-go Stopnia, 1979
6. Odznaka Ministra Kultury i Sztuki Indywidualna II-go Stopnia, 1979
7. Medal X-lecia Szkoły Letniej Kultury Języka Polskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego, 1979
8. Nagroda Rektora ASP w Krakowie,
9. Medal Jubileuszowy ZPAP,
10. Złota Odznaka ZPAP,
11. Złota Odznaka Miasta Krakowa za upowszechnianie sztuki
12. Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski, 1993
13. Nagroda Miasta Krakowa w Dziedzinie Kultury i Sztuki za rok 1996
14. Medal Kraków Europejskie Miasto Kultury, 2000
15. Srebrny Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis“, 2005
16. Odznaka „Honoris Gratia”, 2006
17. Krzyż Komandorski Orderu Polonia Restituta, 2006
18. Medal 40-lecia Międzynarodowego Triennale Grafiki w Krakowie, 2006
19. Nagroda Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, 2007
20. Dobroczyńca Muzeum Narodowego w Krakowie w 2007 roku
Śpieszmy się kochać ludzi,
tak szybko odchodzą… … nieustanna trafnośc i aktualność tych słów uderza mnie za każdym razem, gdy odchodzi ktoś bardzo mi bliski, stale też zmuszają mnie one do stawiania sobie wciąż na nowo pytania, czy tym razem zdążyłam choć trochę.
Moja przygoda z Profesorem nie trwała długo. Wielu jest dookoła mnie ludzi, którzy znali go od dziesięcioleci, a przynajmniej od lat kilkunastu. Ja mogę się poszczycić zaledwie trzema latami rozmów, przekomarzań, czasem także kłótni, lecz przede wszystkim zawsze konstruktywnych dyskusji, z których mam nadzieję także na przyszłość wyniknie coś dobrego.
Kiedy poznałam Profesora byłam młodą historyczką sztuki na małym zawodowym zakręcie. Pewnego dnia zaprosił mnie do swojego gabinetu i po tej rozmowie już zostałam, bo Profesorowi – o czym wiedzą wszyscy, którym przyszło z nim współpracować – nie sposób było odmówić. Zarażał pasją, zaangażowaniem, nieustannie nowymi pomysłami. Otwierał horyznonty i drzwi do światów, o których wcześniej nie miałam pojęcia. Nie był łagodny, miał swój – nie zawsze przyjemny – sposób bycia, ale wszystko to nie miało znaczenia dzięki temu, co z siebie dawał i jak wiele był w stanie ofiarować tym, którzy zechcięli go posłuchać. Profesor był Osobowością w pełnym znaczeniu tego słowa. Grafika była dla niego całym światem, tak jak Triennale, które – pierwotnie jako Biennale – stworzył i przy którym trwał mimo rozmaitych życiowych burz, które dotykały zarówno Stowarzyszenia, jak i samą imprezę. Jak nikt kochał grafikę i umiał tej miłości mądrze uczyć. Ale uczył także czegoś jeszcze ważniejszego – poszanowania dla artystów i ich pomysłów, nawet, a może zwłaszcza tych, które wydawały się niezrozumiałe, czasem może wręcz nieudane. Wierzył w twórczą intuicję i wiedział, że artystom trzeba stworzyć godne warunki do pracy. Wspierać ich, promować, pomagać tak, jak to tylko było możliwe.
Przez te dwa dni, które minęły od jego śmierci w rozmowach osobistych i telefonicznych wielokrotnie powtarzały się zdania: „gdyby nie On, to nigdy bym tej pracy nie zrobił“, „gdyby nie Triennale, nie wiem, czy dziś nadal byłbym grafikiem“, „to wspaniała impreza, która nie byłaby taka, gdyby nie On“….
W Profesorze wspaniałe było to, że – mimo całkowitego skupienia na Triennale – potrafił rozmawiać na tysiące tematów, inspirować, albo po prostu gadać, bo wiedział, że relacje międzyludzkie nie kończą się na pracy. Nie zapomnę pewnego wieczoru tuż przed otwarciem tegorocznej edycji Triennale, gdy – po spotkaniu z przedstawicielami Wiednia i Oldenburga – siedzieliśmy w Bunkrowej kawiarni i przegadywaliśmy po raz nie wiem już który scenariusz uroczystości wręczania nagród, gdy nagle Profesor rzucił pytaniem: „to co, po szarlotce?“. Przestaliśmy rozmawiać o kolejności wystąpień, zamawianiu kwiatów i innych rzeczach związanych z pracą i rozkoszowaliśmy się faktem, że mamy piękny wrześniowy wieczór w naszym ukochanym Krakowie. Nie zapomnę nagłych telefonów, w których nie pojawiał się temat Triennale, których powodem była jakaś wyczytana w gazecie lub zasłyszana w radiu informacja, którą Profesor chciał się ze mną podzielić. Czasem dzownił po to, żeby polecić mi jakiś film, który właśnie nadawali w Kocham Kino, a czasem po prostu pożyczyć mi miłego dnia.
Mam nadzieję, że tych rozmów i chwil spędzonych w Jego towarzystwie starczy mi na długo, po to, by móc najlepiej jak potrafię kontynuować Jego Dzieło, bo to jedyny sposób, w jaki mogę powiedzieć Mu – Dziękuję – za wszystko, co mi ofiarował, za zaufanie, jakim mnie obdarzył, za cierpliwość, z jaką wysłuchiwał moich napastliwych przemów, za wiedzę, którą się ze mną podzielił, jednym słowem za to, że był i pozostanie Moim Mistrzem…
Marta Raczek
Wiceprezes Zarządu SMTG
PROFESSOR WITOLD SKULICZ – An appreciationRichard Noyce
I received the overwhelming and sad news of the sudden death of Professor Skulicz on a dark late December night in Wales. During the wintry days that have followed, with snow on the hills around my home, I have thought many times about my friend Witold, of the times we shared in Krakow, and of the enormous contribution that he made to printmaking and the graphic arts, not only in Krakow, or in Poland, but internationally.
His death leaves a very large gap, and many, I know, mourn his passing. In truth, I think that Witold, with his characteristic modesty, would have been surprised at the outpouring of grief and sympathy from around the world for his family, his friends and his colleagues.
I remember him with deep affection as a man with a warm heart, a good sense of humour, and a joie de vivre that accompanied him wherever he went. He could be a tough negotiator when it was required, but in all his transactions and communications his humanity shone through clearly. He cared deeply for Krakow, a city that I too have grown to love as a second home. He cared deeply for printmaking, and his belief in the power and value of this art form placed him always at the forefront of new developments. He was young at heart, and believed strongly in the role of young artists, giving them great encouragement. His passionate promotion of the International Print Triennale, Krakow, ensured that it became a major event in the international arts calendar, awaited each three years with enthusiasm and anticipation. With his leadership the devoted team engaged in the production of the event succeeded (often against the odds) at pulling off an exhibition and programme that each time surpassed what went before. I was honoured and humbled to be invited to serve on the awards juries in 2003, 2006 and 2009, and to be elected as President of the Jury. It was always a tough job – as it should be – but it was always a real pleasure to serve in this way.
On a more personal note, Witold was a great encouragement to me in my research into contemporary printmaking in Poland and internationally, and a strong supporter as I wrote the books through which I have in my own small way, sought to widen interest in and enthusiasm for Polish and international contemporary printmaking. I owe him a debt of gratitude for this support.
The City of Krakow has lost a devoted son; Poland has lost a major cultural figure, the international printmaking community has lost one of its greatest ambassadors. All those who knew him, as a husband, as a member of the family, as an artist, a teacher, a leader and – first and foremost – as a friend, will share in the grief at his passing. But they will also join in the celebration of a remarkable and inspirational life, during which he gave so much to so many.
Rest in Peace, my friend, you will be remembered for a long time.
Richard Noyce,
Wales
January 5th 2010
…from Wales, 03.01.2010Wyrazy uznania Przytłaczającą i smutną wiadomość o nagłej śmierci profesora Skulicza otrzymałem w ciemną grudniową walijską noc. W czasie wietrznych dni, pośród ośnieżonych wzgórz otaczających mój dom, moje myśli biegły ku przyjacielowi Witoldowi, do wspólnie spędzonego czasu w Krakowie, rozważając przy tym jak ogromny był wkład i znaczenie Witolda dla świata grafiki, nie tylko w Krakowie, w Polsce, ale na całym świecie.Jego odejście pozostawia wielu tych, którzy Go opłakują z uczuciem wielkiej pustki. Wydaje mi się, że Witold, przy swojej skromności, byłby zdumiony falą żalu i wyrazów współczucia napływających z całego świata do jego rodziny, przyjaciół i współpracowników.Wspominam Go z miłością, jako człowieka o gorącym sercu, z poczuciem humoru i radością życia, które Mu towarzyszyły gdziekolwiek się pojawił. Bywał twardym negocjatorem, jeśli to było konieczne, ale jego relacje z innymi były zawsze bardzo ludzkie. Związany był mocno z Krakowem, miastem, do którego i ja się przywiązałem i traktuję jak mój drugi dom. Jego oddanie dla grafiki, a Jego wiara w moc i wartość tej formy sztuki, stawiały Go zawsze w awangardzie nowych wydarzeń. Był młody duchem, ogromną rolę do spełnienia widział w młodych artystach, wspierał ich i motywował do działania. Krakowskie Triennale, z entuzjazmem i pasją promowane przez Niego, stało się wydarzeniem na dobre wpisanym do kalendarza imprez artystycznych, tych oczekiwanych co trzy lata. Przewodząc grupie swoich oddanych pracowników, pokonując po drodze różne trudności, zdołał realizować program, który prawie za każdym razem był wspanialszy od poprzedniego.Kiedy zostałem zaproszony do wzięcia udziału w Jury Nagród w 2003, 2006 i 2009 roku potem wybrany przewodniczącym Jury, czułem się niezwykle zaszczycony i jednocześnie zmieszany. Była to ciężka praca – i taką być powinna – ale zawsze odczuwałem satysfakcję, że w ten sposób mogę wnieść własny wkład.Poruszając bardziej osobistą strunę – Witold dodawał mi odwagi w mojej pisarskiej pracy dotyczącej współczesnej polskiej grafiki i tej na świecie. W ten skromny sposób chciałem wzbudzić zainteresowanie i entuzjazm dla polskiej grafiki, do czego Witold bardzo mnie zachęcał. Jestem mu z tego tytułu ogromnie wdzięczny.Miasto Kraków straciło oddanego mu Syna, Polska utraciła znakomitą postać świata kultury, a międzynarodowe środowisko grafików utraciło jednego z największych swoich ambasadorów. Wszyscy, którzy Go znaliśmy – jako męża, członka rodziny, artystę, nauczyciela – jesteśmy pogrążeni w smutku z powodu Jego odejścia. Połączmy się w uczczeniu tego znaczącego i inspirującego życia, w ciągu którego dawał tak wiele dla tak wielu.Odpoczywaj w pokoju, mój Przyjacielu, będziesz pamiętany na wieki. Richard Noyce
Walia
5 stycznia 2010
I sent the news of the sudden death of Professor Witold Skulicz to my contacts in the international printmaking community. These are some of the comments I received in return:Yes, it is a great loss.
Xenophon Sachinis, Artist and teacher Thessaloniki, Greece
How sad …He surely has dedicated so much of his energy and expertise to printmaking internationally.
Aine Scannell, Artist, Edinburgh, Scotland
I didn`t know Prof Witold Skulicz, but his name is familiar to me for his devotion to printmaking. I think that today is a sad day for every artist-printmaker. My best wishes for a bright new future for Triennale based on memory of this great man.
Chiara Giorgetti, Artist and teacher, Firenze, Italy
My deepest sympathy on this sad news. I and every print-maker are so sad for the loss of this great person.
Michiko Suzuki, Artist, Vancouver, Canada
Yes… a very sad day.
Davida Kidd, Artist and teacher, Vancouver, Canada
Very sorry to hear the sad loss…
Regina Costa, Artist, Sao Paolo, Brazil
I never met him and yet its as if I knew him… Heard so much about his work for so many years. Im sorry for your sake and others who were close to him.
Anne Seppanen, Falun, Sweden
I am very sorry to hear the news – he seemed a real force for the printmaking world…
Marjan Eggermont, Edmonton, Canada
I am so sorry to hear that Professor Witold Skulicz has died. Allow me to offer my deepest sympathy with your sorrow. I believe that everybody who knows him will remember his kindness and contribution to spreading worldwide printmaking as the modern art.
Professor Chang-Soo Kim, Artist and teacher, Seoul, South Korea
Very, very sad to hear this.
Mikael Kihlman, Artist, Stockholm, Sweden
I have just read your very sad news about Professor Witold Skulicz. I know the immense respect that everyone had for him. I am so glad that I was privileged to meet him for the first time in Krakow. Many accolades and honours will be given to him on a world-wide scale as well as in Poland and I add my regrets to the many others that will be received.
Sandy Sykes, Artist, Bradwell on Sea, England
I was very saddened this morning to have the message sent from SMTG. He indeed was a memorable figure and a force for printmaking.
Professor Karen Kunc, Artist and teacher, Lincoln, Nebraska, USA
I share your deep sense of loss and will always be grateful for the deference Prof. Skulicz gave to me and my work. It is now evident just how timely it was for me to have attended the reception and awards ceremony in Krakow
last September… It is very difficult to imagine the Triennale experience without the presence of its great director who presided with such grace and distinction for so many years.
Deena Des Rioux, Artist, New York, USA
I am sincerely sorry that we lost him. There was a great man, I respect his work, his memory, with love I remember that.
Agnes Haasz, Budapest, Hungary
Its sad news, the Professor was a stalwart of the printmaking world and I am sure will be greatly missed.
Diane Victor, Artist and teacher, Gauteng, South Africa
Sorry to hear this news. I did not really know him, but did hear him speak once and have been very appreciative of his lifetime efforts regarding printmaking.
Barbara Zeigler, Artist and teacher, Vancouver, Canada
With much regret I have received this sad news from you and from the International Krakow Triennial Society. The international printmaking community has lost a distinguished personality.
Vicki Tsamalata, Artist and teacher, Athens, Greece
Professor with Toshihiro Hamano in Warsaw, 1997Toshihiro Hamano,DCL, HS, DHC,
Holder of Medal Zasłużony Kulturze Gloria Artis
Honorary doctor of Jan Matejko Academy of Fine Art in Krakow
Winner of the Grand Prix dHonour, International Print Triennial Krakow
Professor Skulicz, you were one of the closest friends of mine. The news of your death has been a huge shock to me and has made me realise the vanity of life. Despite the difference of our country and language, the true friendship and trust we have developed between us has been the strongest and most irreplaceable one for me. This has always been and it will never change.
The International Print Triennial in Krákow, which you have tirelessly endeavoured to develop irrespective of endless hardships, is now a one of the most important and prestigious of the many international print exhibitions around the globe. The fact that the Triennial has led the print world at an international level owes a lot to your approach that was to nurture artistic talent based firmly on tradition and the spirituality of artistic creation, not on the pursuit of passing trends. The Triennial has always opened its door to the ever-changing directions of artists and has kept making great contributions to the development of the art. Looking at the present situation where many of the international art events have been disappearing without fulfilling their aspirations, the presence and success of the Triennial is ever more important. I remember what you once said to me in your letter:
Paper culture is in the very heart of Japanese culture and it had a long tradition which Poland does not have. Today, the well-known print exhibitions have perished one after another. I am very worried and wonder what has been happening in Japan. The appeal and reputation of the Japanese prints world has been far reaching and it has created the present print world after the war. Also, I am worried that it seems that the commercialism has been encroaching upon the worlds international print events and that the organisers of these cultural events cater to the expectations of the public administration in order to receive funding. I am so worried about the impact of these present situations on the development of sure art.
The many cultural activities which I have been involved with have been very worthwhile for me and significant contributions to the art world. Amongst them was the exhibition Prints of the World taking place in October 1997 as a part of the 12th National Cultural Festival in Kagawa. The cooperation with you enabled the exhibition to present works of the worlds great artists including the past winners of the Triennial. As a result, as many as 16,000 people visited the exhibition in ten days. Also, in 1999 we co-organised an exhibition Polish Graphic Art, which commemorated the 80th Anniversary of the Establishment of Diplomatic Relations between Japan and Poland, as one of the main art exhibitions at The Year of Poland in Japan. In this first major exhibition of Polish prints over 120 pieces epitomising the 20th century by Polish artists, from masters with a world reputation to young and energetic tyros, were exhibited. This exhibition had great deal of response from various quarters.
In this years Triennial, on your strong suggestion, we inaugurated a new award Toshihiro Hamano Award. Sharing your philosophy and the very spirit of the Triennial, I wish this award to give credit to excellent artists with a bright future and nurture true talents who will grow internationally active.
We went on to discuss a lot of things about our future projects. You were always abundant with positive and new ideas, and materialised them. I promise you that I will, with your excellent and dedicated members of staff, inherit your will and continue making efforts to realise our dreams. Your noble belief and determination will be handed to the future generations. You will live in us forever. 30 December 2009, Toshihiro Hamano
Toshihiro Hamano
Odznaczony Medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis
Doktor Honoris Causa Akademii Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie
Laureat Grand Prix dHonour Międzynarodowego Triennale Grafiki w KrakowieMojemu drogiemu Przyjacielowi, Profesorowi Skuliczowi z najgłębszą sympatiąByłeś jednym z moich najbliższych przyjaciół. Wiadomość o Twojej śmierci była dla mnie wielkim szokiem i przypomniała mi o kruchości życia. Pomimo różnic pomiędzy naszymi krajami i językami, łączyła nas szczera i silna więź. Tak zawsze było i to nigdy się nie zmieni. Międzynarodowe Triennale Grafiki, które rozwijałeś pomimo niekończących się trudności jest jedną z najważniejszych i najbardziej prestiżowych wystaw graficznych na świecie. Triennale wyniosło światową grafikę na poziom międzynarodowy dzięki Twojemu przekonaniu, że talent artystyczny należy kształcić za pomocą tradycji i ducha artystycznych kreacji, a nie na podstawie przemijających trendów. Triennale zawsze było otwarte na wciąż zmieniające się kierunki artystyczne i wniosło poważny wkład w rozwój sztuki. Patrząc na obecną sytuację, gdzie wiele wydarzeń w świecie sztuki znika bez pełnego wyrażenia swych własnych aspiracji artystycznych, ciągła obecność i sukces Triennale w Krakowie są tym bardziej istotne. Pamiętam Twoje słowa z listu od Ciebie: „Kultura papieru” jest sercem japońskiej Kultury o długiej tradycji, której Polska nie ma. W dzisiejszych czasach znane wystawy grafiki giną jedna po drugiej. Zastanawia mnie co się działo w Japonii. Urok japońskiej grafiki sięgał daleko i wykreował obecny świat grafiki po wojnie. Obawiam się, że zagrożona idea tworzenia może mieć zły wpływ na międzynarodową grafikę. Również komercjalizm wkroczył na terytorium międzynarodowej grafiki. Organizatorzy przedsięwzięć kulturalnych spełniają oczekiwania administracji publicznej chcąc zdobyć fundusze. Martwi mnie wpływ tej obecnej sytuacji na rozwój grafiki. Współpraca z Tobą pozwoliła zaprezentować w Japonii w 1997 roku na wystawie Prints of the World, w ramach 12. National Cultural Festival in Kagawa najlepsze prace światowej sławy artystów, w tym laureatów krakowskiego Triennale. W rezultacie ponad 16 tysięcy widzów obejrzało wystawę grafiki w 10 dni. W 1999 roku wystawą Polish Graphic Art uczczona została 80. rocznica Ustanowienia Stosunków Dyplomatycznych pomiędzy Japonią i Polską. Wystawa ta odbiła się niezwykłym echem w całej Japonii.
W roku triennalowskim, idąc za Twoją mocną sugestią, zainaugurowaliśmy powołanie nowej nagrody „Nagrody Toshihiro Hamano”. Dzieląc Twoją filozofię i ducha triennalowskiego, chciałbym aby ta nagroda dawała szanse wybitnemu artyście, nadzieję jasnej przyszłości i wyłaniała prawdziwe talenty, które będą aktywne na arenie międzynarodowej. Długo dyskutowaliśmy o naszych przyszłych projektach. Byłeś zawsze pełen pomysłów, które następnie realizowałeś. Obiecuję Ci, że wraz z Twoim wspaniałym i oddanym zespołem będziemy kontynuować Twoje dzieło. Twoja szlachetna wiara i determinacja zostaną przekazane przyszłym pokoleniom. Będziesz żył dla nas wiecznie.
30 grudnia 2009, Toshihiro Hamano
Kioto to Krakow, Manggha, 2007-2008.
From right: Professor with Akira Kurosaki, J. Pamuła, T. Soliman.Akira KurosakiAs I think back, I am again struck with Prof. Skuliczs wonderful generosity and thoughtfulness. I realize that for me, and for many other Japanese artists, he was a window into the international print world. He was the first to invite me to have an exhibition abroad. That was 1972. In so many other ways he supported the endeavors of Japanese print artists and of printmakers around the world over a long span of time. His vision was, indeed, a global one. Wracając myślami wstecz, ponownie uderza mnie dalekowzroczność i wspaniałomyślność Profesora Witolda Skulicza. Zdaję sobie sprawę, że dla mnie i dla wielu innych artystów japońskich, był przepustką do międzynarodowego świata grafiki. On był pierwszym, który zaprosił mnie na wystawę za granicą. A był to rok 1972. Na wiele innych sposobów i przez tak długi okres czasu wspierał dążenia japońskich grafików, i grafików na całym świecie. Jego wizja była w rzeczy samej globalna.